wtorek, 26 września 2017

Dziewczyny z PRL na czekoladach "Społem"

We Włocławku istniały Zakłady Wytwórcze "Społem". Produkowano w nich czekolady w opakowaniach na których były zdjęcia dziewcząt, dzieci, obrazki z bajek. Obecnie zakład już nie istnieje. W swojej kolekcji mam kilkanaście opakowań tej firmy.



Opakowania czekolad z lat 1976 - 1979 nazwanych imionami: Karina, Violetta, Dominika, Agnieszka o różnych smakach: mleczna, śmietankowa, z kawą, z orzechami laskowymi, w cenie po 25 złotych.

Kolejne czekolady o wadze 100 g nadziewane w cenie 14,50 złotych, wyprodukowane w 1973 roku.



Powyżej również nadziewane czekolady o nietypowej wadze 105 g, z obrazkami z bajki Kopciuszek, Czerwony Kapturek, Śnieżka oraz z Koreanką. To czekolady z lat 1975 - 1978 w cenie od 11 zł do 15 zł. 
Ładne opakowania, smaku ich nie pamiętam, wtedy rzadko się jadło czekolady, więc na pewno smakowały.   

wtorek, 12 września 2017

Czekolady Milka

Początek produkcji popularnej czekolady Milka zaczął się w szwajcarskim mieście Neu­châtel, gdzie cukiernik Philippe Suchard w 1825 roku rozpoczął sprzedaż ręcznie robionych słodyczy. W latach dziewięćdziesiątych XIX wieku  firma Suchard'a wyprodukowała pierwszą tabliczkę czekolady mlecznej. 
W 1901 roku zarejestrowano nazwę "Milka", która powstała od połączenia słów: Milch i Kakao. Od początku istnienia firmy wzór opakowania tworzy fioletowe tło z łaciatą krową na tle Alp.
Moje najstarsze opakowania tej czekolady są papierowe. Na jednym z nich jest skoczek narciarski Martin Schmitt, który na swoim kasku reklamował "Milkę".















Obecnie istnieje mnóstwo rodzajów czekolady "Milka": z ciasteczkami Lu, z solonymi krakersami, z kawałkami karmelu, malinowa, jogurtowo truskawkowa, mleczna z kawałkami herbatników, z ciasteczkami oreo, mleczna z trzema różnymi nadzieniami i jeszcze wiele innych.





Opakowania tych czekolad dostałam od  Jacka, który pracuje z Marzenką. Jacek ciągle próbuje nowych smaków i specjalnie dla wzbogacenia mojej kolekcji, kupuje różne rodzaje czekolad Milka, Wawel, Wedel. Także moja znajoma Amelia często przynosi mi opakowania "Milki".

Dzisiaj chciałam się również pochwalić pierwszym opakowaniem czekolady wyprodukowanej na Dominikanie, którą przywiozła Halszka, koleżanka mojej bratanicy Marzenki. Halszka wyjechała na tam podczas "miodowego miesiąca", a jednak nie zapomniała przywieź tak cenne dla mnie opakowanie, a czekolada chociaż biała, była też bardzo dobra.



piątek, 1 września 2017

Czekolady Nestlé

W latach 60. XIX wieku, Henri Nestlé z wykształcenia farmaceuta wyprodukował odżywkę dla niemowląt, które nie mogły być karmione przez swoje matki. Produkt ten był dobrze sprzedawany w znacznej części  Europy.  Henri Nestlé znakiem towarowym swoich produktów zrobił własny herb, którego nazwa (nestlé) w szwajcarskim dialekcie oznacza gniazdko. Jego sąsiadem i przyjacielem był Daniel Peter. Posiadał on własną firmę, w której opracował nową technologię połączenia mleka i proszku kakaowego, otrzymując pierwszą na świecie mleczną czekoladę. Wkrótce obie firmy się połączyły. Nowy zakład rozszerzał swój asortyment o nowe produkty i otwierał nowe fabryki w wielu krajach. Dzisiaj koncern Nestlé produkuje odżywki dla dzieci, słodycze, płatki śniadaniowe, lody, kawę.
Moimi najstarszymi opakowaniami czekolad Nestlé na których nie ma jeszcze kodów kreskowych (w krajach zachodnich zaczęto je stosować pod koniec lat 80) są:





Czekolady mleczne o wadze 200 gramów, przysłane z Francji w latach 70. XX wieku. Z lewej z ceną 6,20 franków; z prawej 4,20.  
        













Czekolada biała wyprodukowana w Niemczech o wadze 100 gramów również bez kodu kreskowego z ceną 1,19 marek niemieckich; z prawej biała z suszonymi owocami wyprodukowana w Belgii z datą ważności 1992 roku.


 











Współczesne czekolady, z lewej mleczna z nadzieniem sernikowym i truskawkowym kupiona w Polsce, z prawej deserowa kupiona we Francji.


                       













Nowa seria 100 gramowych czekolad Nestlé L'atelier:  Nr 1 gorzka 70% kakao i Nr 8 deserowa 54% kakao z karmelem, kupione we Francji. Te czekolady przywiózł kolega mojej bratanicy Marzenki Karim, który na moje szczęście próbuje czekolady o różnych smakach i zawsze pamięta żeby kupić z interesującym opakowaniem.