W latach 60. XIX wieku, Henri Nestlé z wykształcenia farmaceuta wyprodukował odżywkę dla niemowląt, które nie mogły być karmione przez swoje matki. Produkt ten był dobrze sprzedawany w znacznej części Europy. Henri Nestlé znakiem towarowym swoich produktów zrobił własny herb, którego nazwa (nestlé) w szwajcarskim dialekcie oznacza gniazdko. Jego sąsiadem i przyjacielem był Daniel Peter. Posiadał on własną firmę, w której opracował nową technologię połączenia mleka i proszku kakaowego, otrzymując pierwszą na świecie mleczną czekoladę. Wkrótce obie firmy się połączyły. Nowy zakład rozszerzał swój asortyment o nowe produkty i otwierał nowe fabryki w wielu krajach. Dzisiaj koncern Nestlé produkuje odżywki dla dzieci, słodycze, płatki śniadaniowe, lody, kawę.
Moimi najstarszymi opakowaniami czekolad Nestlé na których nie ma jeszcze kodów kreskowych (w krajach zachodnich zaczęto je stosować pod koniec lat 80) są:
Czekolady mleczne o wadze 200 gramów, przysłane z Francji w latach 70. XX wieku. Z lewej z ceną 6,20 franków; z prawej 4,20.
Czekolada biała wyprodukowana w Niemczech o wadze 100 gramów również bez kodu kreskowego z ceną 1,19 marek niemieckich; z prawej biała z suszonymi owocami wyprodukowana w Belgii z datą ważności 1992 roku.
Współczesne czekolady, z lewej mleczna z nadzieniem sernikowym i truskawkowym kupiona w Polsce, z prawej deserowa kupiona we Francji.
Nowa seria 100 gramowych czekolad Nestlé L'atelier: Nr 1 gorzka 70% kakao i Nr 8 deserowa 54% kakao z karmelem, kupione we Francji. Te czekolady przywiózł kolega mojej bratanicy Marzenki Karim, który na moje szczęście próbuje czekolady o różnych smakach i zawsze pamięta żeby kupić z interesującym opakowaniem.