To był całkiem dobry rok dla mojej kolekcji. Od 8 marca przez ponad dwa miesiące miałam swoją wystawę "Czekoladowy zawrót głowy" w Muzeum Miasta Ostrowa Wielkopolskiego. Wystawiono 700 opakowań po czekoladach na 48 planszach. Miałam oficjalne otwarcie wystawy, udzieliłam kilka wywiadów, była lokalna telewizja, wielu gości, moi koledzy z Ostrowskiego Klubu Kolekcjonera.
Brałam również udział we wrześniu w wystawie ostrowskich kolekcjonerów w synagodze i w wystawie kolekcjonerów w Pleszewie.
Wymieniłam się z kilkoma kolekcjonerami i moja kolekcja wzrosła do 4300 opakowań z 72 krajów. Nowe kraje to Tunezja, Algieria, Singapur, Argentyna, Tajlandia. Ostatnio dostałam od pani Marioli z Opola przesyłkę z opakowaniami jej kolekcji, którą mnie podarowała. Wśród nich opakowania z Holandii:
z dawnego NRD:
z dawnej Jugosławii, ZSRR:
niemieckie:
i wiele innych. Wiem, że moja kolekcja nie należy do największych, ale i tak sprawia mi wielką radość oraz stwarza możliwość kontaktu z ciekawymi ludźmi. Pisząc o opakowaniach dowiaduję się wielu nowych informacji o krajach z których pochodzą, o fabrykach gdzie są produkowane, o sposobie produkcji i nowych smakach czekolad. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy przyczyniają się do powiększenia mojej kolekcji i żałuję, że tak późno zaczęłam prowadzić bloga, ale lepiej późno, niż wcale.