Miło dostać opakowanie czekolady z Singapuru i w dodatku takie piękne. To czekolada marki Chocoelf, wielokrotnie nagradzana za jakość i smak. Na opakowaniu jest Merlion. To istota z głową lwa, mająca ciało ryby. Ja dostałam opakowanie po czekoladzie deserowej bez cukru połączonej z napojem Singapore Sling, produkowanym na bazie ginu. Podobno takie połączenie smaków daje wyjątkowe orzeźwienie. Czekolada o wadze 65 gramów kosztuje 12 dolarów.
Z tej serii są jeszcze czekolady z owocami mango, orzechami nerkowca, macadami, dżemem kokosowym, z pieprzem i chili. Wszystkie nie zawierają cukru.
Dostałam również ciekawe opakowanie czekolady mlecznej z Wietnamu w kształcie koperty.
Wcześniej już miałam 2 inne wietnamskie opakowania:
Z tych egzotycznych dla mnie krajów, mam jeszcze 2 opakowania czekolad z Indii. Niestety nie mam informacji o producencie tych czekolad. Dowiedziałam się tylko, że w ostatnich kilku latach roczne spożycie czekolady w Indiach na mieszkańca wzrosło z 40 gramów do 120. Porównując do krajów europejskich to naprawdę niewiele, ale biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców, jest to obiecujący rynek dla producentów czekolady.